Witaj w 210 odcinku podcastu Marketing MasterClass. Co się liczy w biznesie? Jak zbudować stabilny biznes? Gościem dzisiejszego odcinka jest Olga Kozierowska, znana z projektu Sukces Pisany Szminką. Z Olgą porozmawiamy m.in. o tym jak rozwijać biznes z pasją i w razie potrzeby zmieniać kierunek działania w firmie.
Pamiętaj żeby słuchając robić notatki, te poniżej na pewno Ci w tym pomogą.
Olga Kozierowska
- Dziennikarka, pisarka, aktorka, działaczka społeczna i prezeska Fundacji Sukces Pisany Szminką -pierwsza polska organizacja wspierająca przedsiębiorczość kobiet oraz promująca ich osiągnięcia biznesowe.
- Autorka książki “Sukces pisany szminką”.
Jak rozwijać biznes z pasją
- Ludzi można podzielić na 2 grupy: na tych, którzy pracują z pasją i na tych, którzy pracują, a pasją zajmują się po pracy.
- Są ludzie, którzy nie dostrzegają możliwości zarabiania na swojej pasji lub nie chcą tego łączyć.
- Olga jest osobą, która traci sens i motywację do działania jeśli nie czuje pasji.
- Celem Sukcesu Pisanego Szminką, było pokazać sukces kobiet.
- Pomaganie jest kompetencją i działając z misją można dojść do momentu wypalenia.
- Jeśli zaczynasz inwestować więcej niż masz, to jest moment na zatrzymanie i zadbanie o siebie.
- Gdy wykonujesz zadanie poświęcaj się tej czynności w pełni. Rozproszenie powoduje, że wszystko co robisz zajmuje więcej czasu.
- Ludzie sukcesu poświęcają 98% czasu na priorytety.
- Jeśli dany projekt nie idzie zgodnie z planem, to znajdź inną drogę..
- W Polsce w dalszym ciągu działa biznes relacyjny, dlatego zawsze dbaj o swoich partnerów.
- Przy każdej współpracy pamiętaj również o sobie, co Ty z tego będziesz mieć.
Jak zmienić kierunek działania w firmie
- Obierając cel działania nie rób szczegółowych planów, aby dostrzegać co się dzieje dookoła: szanse, które mogą ulepszyć wynik rezultatu, ale również zagrożenia.
- Zawsze myśl rezultatem, a nie celem.
- Nie jesteś w stanie wszystkiego przewidzieć, co się zadzieje w przyszłości.
- Ważne jest mieć odniesienie, ale idąc z wizją końca energia działania jest na innym poziomie.
- Dążąc do obranego celu można ponieść 6 porażek.
- Wielu osób ze względu na obawę przed porażką wcale nie podejmuje działania.
- Szukaj różnych form realizacji swoich projektów.
- Warto pytać o niepowodzenia innych ludzi, dzięki czemu można wyciągnąć wnioski dla siebie.
Jak mówić o swoich porażkach
- Polski system szkolnictwa uczy, że każdy błąd to zło i wstyd.
- Błąd jest drogą do tego, aby było dobrze.
- Aby mówić o porażkach trzeba się przekonać, że błąd to nie jest koniec, tylko część drogi.
- Warto dokonać diagnozy i sprawdzić, jakie są przyczyny danej sytuacji.
- Wszystkie kryzysy zapraszamy do swojego życia sami.
- Tylko analizując porażkę możemy uczyć się na błędach.
- Nie szukaj winnych poza sobą i bierz za siebie odpowiedzialność.
Jak zbudować stabilny biznes
- Stabilny biznes to taki, który ma już odłożone zasoby.
- Współpracuj z klientami, którzy Ci ufają, w sytuacji kryzysowej, oni Ci pomogą. Stabilny biznes ma takich klientów.
- Pamiętaj, aby mieć odpowiednią ilość klientów.
- Klasyfikuj swoje usługi i/lub produkty w 4 obszarach:
- dojne krowy (proste produkty, które są dostępne cały czas i stale przynoszą dochody w firmie),
- gwiazdy (projekty, które dają Ci prestiż i pomaga Ci zbudować wizerunek),
- znaki zapytania (na ich temat rób burzę mózgów i sprawdzaj, jakie są szanse, że będzie to dojna krowa lub gwiazda),
- psy (są to projekty wysokokosztowe i nie przynoszą pieniędzy – warto z nich zrezygnować).
- Nie kontynuuj tego, co nie działa.
- Zweryfikuj swoje produkty i sprawdź czy na pewno sprzedajesz je właściwym osobom.
Czy biznes jest dla każdego
- Biznes nie jest rozwiązaniem dla każdego.
- Kompetencje pomagające w prowadzeniu biznesu można nabyć, choć są osoby, które mają do tego większe predyspozycje.
- Spełniać się można w różnych obszarach nie tylko w biznesowym.
- Wyobraź sobie, że coś robisz. Zamknij oczy i przenieś się w miejsce, które chcesz przerobić. Dostrzeż co czujesz, przywołaj wszystkie emocje z tym związane. Wtedy będziesz wiedzieć, czego pragniesz.
- W życiu szukamy ulgi i najlepiej jest gdy robimy coś, co nam to daje.
- Kasa i sukces powinny być wypadkową radości i ulgi, którą jesteśmy i którą nam daje to, co robimy.
Książka “Miłość to czasownik”
- Książką napisana z intencją, aby dać ludziom ulgę, dlatego jest dla każdego.
- Mówi o miłości do siebie i do innych, o relacjach z innymi.
- W książce znajdziesz dużo humoru.
- Olga pisząc tę książkę miała przy tym dużo radości i wzruszeń.
Marka osobista Olgi
- Olga wróciła do sztuki.
- Na ten moment śpiew jest dla niej bardzo ważny.
- Przez swoją muzykę chce dać ludziom ulgę, poczucie miłości, wzruszenie.
- Zastanów się, czego żałujesz, że nie zrobiłeś i zacznij to robić.
- Warto być w tym, co kochasz.
- Jeśli jest coś, za czym tęsknisz, zacznij tego dotykać. Nie zastanawiaj się nad celem, rezultatem, że ktoś ma to polubić, tylko żeby tego dotykać. Wtedy radość związana z robieniem przynosi cuda.
- Warto marzyć.
- Zachwycaj się wszystkim i wszystkimi.
Kontakt z Olgą:
Instagram: kozierowskakordys_olga
Strona www: Sukces Pisany Szminką
>> Podobał Ci się ten odcinek?
Koniecznie zostaw swoją pozytywną opinię na iTunes i Spotify oraz komentarz na moim blogu!
Powiedz znajomemu o Marketing MasterClass.
>> Inne odcinki, które mogą Cię zainteresować:
Czy YouTube daje sławę? Czy pieniądze dają szczęście – gość Paweł Sviniarski
Kluczowe elementy sukcesu prywatnego i w biznesie – gość Kamila Rowińska
Jak znaleźć swój talent i wykorzystać to w biznesie – gość Izabela Antosiewicz
Kontakt z Magdą:
Pełne nagrania z 3 dni szkolenia Kampania WOW 3 <Kliknij tu>
Grupa na Facebooku: Kursy Online – Strategia i Sprzedaż by Magdalena Pawłowska
Strona internetowa: www.magdalenap.com
Facebook: www.fb.com/magdalenamarketing
Instagram: www.instagram.com/magdalena_pawlowska
===============
Jeśli jeszcze nie pobrałeś Bezpłatnego Rozdziału Bestsellerowej Książki „Jedna kampania do wolności”, to możesz zrobić to TUTAJ:
Jeśli chcesz cały SYSTEM (a jestem pewna, że chcesz!) to od razu zamów książkę TUTAJ: www.jednakampania.pl
Transkrypcja podcastu: Sukces pisany szminką, biznes i szczęście – gość Olga Kozierowska
Czytaj więcej
[00:00:00.740] – Lektor
Witaj w Marketing Master Class. Podcaście dla przedsiębiorców, którzy chcą odnieść sukces i zbudować mocny biznes online, ale nie mają wielkich budżetów na promocję i finansują wszystko z własnych środków. Twój host Magdalena Pawłowska co tydzień udzieli Ci konkretnej wskazówki lub przeprowadzi inspirujący wywiad. Powie, co musisz robić, aby działać skutecznie w wirtualnym świecie. Wyjaśni marketing online tak prosto, że będziesz czuł jakbyś wykiwał swoją konkurencję. Dzięki za spędzanie z nami czasu.
[00:00:37.970] – Magda
Witaj, podcaście marketing Master Class z tej strony Twój host Magdalena Pawłowska. Dzisiaj zapraszam Cię do wyjątkowego odcinka. Moim gościem jest Olga Kordys-Kozierowska. Pisarka, autorka, działaczka społeczna i prezes Fundacji Sukces Pisany Szminką, pierwszej polskiej organizacji wspierającej przedsiębiorczość kobiet oraz promującej ich osiągnięcia biznesowe. Olga współpracowała z międzynarodowymi korporacjami. Jej działalność społeczna zdobyła szerokie uznanie. Ta rozmowa jest o biznesie, o sukcesie i o szczęściu. O tym, jak zarządzać biznesem, aby osiągnąć pożądane rezultaty, czego unikać, a co jest konieczne, aby robić, Jak działać na co dzień, aby być człowiekiem szczęśliwym? Jak biznes oparty o pasję może przynosić ogrom satysfakcji? I czym jest marka osobista dla Olgi? Serdecznie zapraszam Cię do wysłuchania niezmiernie inspirującej rozmowy. Dzisiaj rozmawiamy w ramach Kobiety z pasją. Mam dla Was wyjątkowego gościa, a tak naprawdę Panią, która tutaj z nami będzie. Zaraz Wam zdradzę, kto to taki. Oczywiście spotykamy się w ramach tego cyklu i dzisiaj będziemy rozmawiać o tym, jak z pasji do pomocy drugiemu człowiekowi, do pomocy innym można zbudować biznes, można zbudować imperium. I właśnie to będzie naszym tematem. Jeżeli się zastanawiacie, czy w biznesie liczą się tylko tabelki i tylko Excela i tylko głębokie analizy. To dzisiaj myślę będę miała dla Was coś fantastycznego i świeżego do zaoferowania. Spotykamy się oczywiście w kontekście tej książki Moja pasja, mój biznes, którą napisałam we współautorstwie z Ewą Chodakowską. I to było moim pomysłem, żeby zaprosić tutaj bardzo wyjątkowe kobiety do tego, aby porozmawiać o ich pasji, o tym, co tak naprawdę robią, że odnoszą sukces w biznesie, ale też, że są po prostu genialne społeczności, szczęśliwe życie. No zobaczymy jak dzisiaj z nami, teraz się z nami połączyć. Już Wam zdradzę, oczywiście powoli kto jest. Witam. Cześć, cześć, Już widzicie? Oczywiście kto jest z nami. Tam jest Olga Kozierowska Sierotka. Dobry wieczór.
[00:03:07.700] – Olga
Dobry wieczór jak telewizyjne.
[00:03:11.660] – Magda
Fantastycznie! Olga, dziękuję Ci serdecznie za przyjęcie zaproszenia do naszego spotkania. Spotykamy się w ramach Kobiety z pasją, a Ty jesteś takim przykładem, Wiesz, kobiety z pasją. No po prostu z krwi i kości i jeszcze z pasją, więc bardzo się cieszę. Witam Cię serdecznie.
[00:03:31.160] – Olga
Dzień dobry, Dzień dobry. Właściwie dobry wieczór. Już ciemno, choć w Gdańsku jeszcze jasno. No właśnie rozmawiałam na whatsapie i tak pozazdrościłam.
[00:03:40.760] – Magda
No cudownie. Ja siedem lat mieszkałam w Gdańsku i tak jak siedem lat mieszkałam w Lublinie, to moje serce w Gdańsku i w Lublinie, a teraz mieszkam w Anglii i też tu jest moje serce, więc gdzie się nie jest, to tam człowiek z sercem zostaje. Także super. Olga to ja tak dla osób, które Cię jeszcze nie znają albo widzą może pierwszy raz, a na pewno takie też z mojej społeczności są. To kilka słów o Tobie, bo też Twój dorobek i to co robisz jest po prostu fantastyczne. Ja mam ogromny szacunek do tego co robisz, jak promujesz kobiety, przedsiębiorczość i w ogóle to jest genialne i też o tym porozmawiamy. Więc proszę Państwa, proszę Państwa, przed nami tutaj razem z nami Olga Kozierowska, która jest dziennikarką, pisarką, autorką, działaczką społeczną, prezeską Fundacji Sukces Pisany Szminką i pod tą fundacją, moi drodzy. To tam się dzieją naprawdę poważne, cudowne rzeczy, więc jak ktoś nie był na blogu, na stronie, nie obserwuje jeszcze jak możecie wziąć udział w inicjatywach organizowanych, to koniecznie. To jest taki must have, co trzeba wygooglować w internecie i tam się zapisywać do wszystkiego. Olga też W 2010 roku dawno można powiedzieć wydałaś swoją książkę Sukces pisany szminką. Ja tą książkę doskonale pamiętam jak ją czytałam i jak ona była dla mnie.
[00:05:03.530] – Olga
Teraz to tylko w archiwach można ją dostać.
[00:05:07.550] – Magda
Jest oczywiście u mojego taty w domu. Jak się przeprowadzałam do Anglii to tak dzieliłam i wiem, że właśnie ją sobie zostawiłam, bo to była jedna z tych książek, która wtedy też pomogła mi podjąć moją decyzję. Ja swoją firmę zakładałam w 2011 roku, więc tuż, zaraz, zaraz potem. No właśnie tak to jest dzisiaj będziemy mówili o tym też i o pasji. Z pasji do pomocy innym. Można wiesz, zbudować biznes wokół tego zbudować imperium i też sobie porozmawiamy, co to wszystko jest i co to wszystko znaczy. Ale zaczynając od tej pasji powiedz mi, czy twoja praca, czy to, co robisz, to jest Twoja pasja?
[00:05:55.230] – Olga
Wiesz co, trochę robię taki podział właśnie na ludzi. Oczywiście to jest taki bardzo ramowy, umowny podział na ludzi, którzy pracują, bo pasja ich właśnie z łóżka zdejmuje rano i także ludzi, którzy pracują i mogą wykonywać każdą pracę, żeby realizować pasje po pracy, bo on jest w każdej pracy, czyli każdej pasji. Ktoś w ogóle widzi możliwość, żeby się utrzymywać albo wręcz tego nie chce łączyć? Z taką osobą jest mój mąż. Mój mąż pracuje mocno w biznesie i tam się nie pasjonuje, ale wykonuje swoją robotę. Ma własną firmę, a z pasji do gór i do nart jeździ na nartach, startuje w zawodach i dużo wie.
[00:06:46.370] – Magda
Zamierza pisać książkę i ani kursów robić o tym jak startować w zawodach narciarskich?
[00:06:53.480] – Olga
Nie ma takich. Nie ma takich ciągot, więc śmieje się tylko, że napiszę książkę. Miłość to czasownik 2 i napisze ją od swojej strony. Więc tak teraz teraz dopiero dochodzi. Natomiast ja rzeczywiście jestem taką osobą, która traci sens jak i motywację, jak nie czuje tej pasji. Chociaż pasja też. Definicja pasji dla mnie to jest po prostu coś, co mnie pcha do działania i czasem to jest misja też, bo np. Sukces Pisany szminką założyłam już wiesz co, 6 września będzie czternaście lat, jak stworzyłam Sukces Pisany szminką. I to było z takiej misji, żeby pokazać sukces kobiet, bo to było moje. To był mój pierwszy cel. Więc tą wartością wyższą stanowiły inne osoby, były inne osoby. To też mocno motywuje do działania. A jednocześnie, jeżeli ktoś ci zaufa i coraz więcej tych kobiet gdzieś szukało takiego wsparcia i takiego potwierdzenia, że powiedziałam a, no to teraz muszę powiedzieć B … To gdzieś działasz z taką, wiesz, taką misją, żeby zmienić kawałek świata. I to potrafi być zgubne, dlatego, że dajesz wszystkiego więcej niż masz. I to jest też moja nauka a propos pomagania. I też o tym dużo mówiłam i pisałam, jak wybuchła wojna na Ukrainie, jak Rosja zaatakowała Ukrainę, że to jest kompetencja pewna, pomaganie. I rzeczywiście z tej takiej misji można się właśnie nawet wypalić. Ja tego akurat nie doświadczyłam, ale doświadczyłam takiej frustracji związanej z tym, że dawała mi więcej czasu i więcej pieniędzy, jakby wszystkiego więcej niż miałam. I to rzeczywiście wtedy trzeba zrobić stop i zainwestować w siebie w takim znaczeniu, że odrestaurować się trochę czy też swoją energię wspomóc.
[00:08:59.240] – Magda
Czasami faktycznie nawet jak pracujemy i wejdziemy w taki flow, że po prostu gdzieś ten czas ginie, to zapominamy zjeść, zapominamy pójść do toalety i nagle wiesz, kilka godzin później z tego flow właśnie wychodzimy i nagle ok. To jest jakiś świat zewnętrzny. I teraz jak by się tak właśnie działało cały czas, to oczywiście genialne rzeczy można stworzyć i takie jak właśnie Fundacja Sukces Pisany Szminką ma ogrom tak naprawdę różnego rodzaju inicjatyw i możliwości wsparcia, promocji kobiecych biznesów. No to wiadomo, że to trzeba było wytworzyć i teraz właśnie jak ktoś jest tutaj, nas słucha i jest sama i buduje swój biznes gdzieś tam po godzinach, no to właśnie to, o czym powiedziałaś, ta bateria nasza taka biologiczna, jest tak niezmiernie ważna, żeby o nią też zadbać. No bo jakby nie było, to nasze ciało mamy tylko jedno tutaj dane i albo gdzieś tam też będzie nam służyło, nie zadbamy, albo będą jakieś tam tego konsekwencje. Także praca pasja może być trochę zgubna, jeżeli nie mamy jakiś tam ram takich, prawda w tej kategorii.
W biznesie skup się na priorytetach
[00:10:15.200] – Olga
Jeszcze w tych projektach, fundacjach czy też jak tworzyłam Sukces Pisany Szminką, to byłam w tym sama i jeszcze pracowałam wtedy w korporacji, więc dzisiaj w ogóle o tym pisałam u siebie na Stories. Tak troszkę a propos tego multitaskingu, że ja w ogóle nie wierzę w multitasking i zdecydowanie kiedyś gdzieś przeczytałam i w jakiejś książce. Czasem jest tak, że jakieś jedno zdanie z nami zostaje i dzięki temu jednemu zdaniu zmieniamy jakiś mechanizm swoich zachowań albo postępowania w życiu. I to jest takie właśnie jedno, które dziś usłyszałam o tej zasadzie rajskiej, że rób jedną rzecz porządnie, do końca, jakby oddając się jej w pełni. Nawet jeśli to jest teraz płacę rachunki, to naprawdę płacę te rachunki, a nie próbuję zadzwonić gdzieś itd. Bo wtedy to wszystko się przedłuża i efekty będą odgłosy moich dzieci bawiących się z psem, więc cóż. Więc ten efekt się przedłuża. I to właśnie. I mamy też czasem frustrację, bo tak jak ktoś napisał teraz przed chwilą do mnie, że mam sto projektów, sto projektów rozpoczynamy i żaden nie zamknięty. Więc jakby. A drugie zdanie, które ze mną zostało biznesowe, to jest, że Ludzie sukcesu to książka o ludziach sukcesu. 98% swojego czasu pracy. Nie tylko 98, bo te dwa miałyby zostać tylko na myślenie, kontemplację. Choć ja uważam, że tego myślenia potrzeba więcej, jeżeli chce się być głową czegoś i tworzyć, rozwijać coś. To, że ci ludzie poświęcają tylko na priorytety. I to jest też jedna rzecz, której ja się nauczyłam, która mi daje bardzo dużo. Dlatego ja robię bardzo dużo rzeczy. Mam też troje dzieci, nie mam opiekunek i wsparcia. Czy mam wsparcie w mężu? Bo ja mam w związku partnerskim i to jest bardzo dużo, bo wiem, że to jest bardzo dużo. Natomiast ja skupiam się na priorytetach. Jeżeli widzę, że coś mi przedłuża drogę albo że coś się sypie, to ja nie składam tego co się wysypało, tylko od razu skręcam i szukam nowego rozwiązania. Szybko. Uważam, że lepsze jest wrogiem dobrego. Uważam, że dobre na dziś da nam super za chwilę, a szukanie lepszego nas spowolni i może się w ogóle wszystko wysypać. Jest takie powiedzenie obiecałaś w zapowiedzi, że będziemy też rozmawiać o tym, jak tworzyć, nazwać to imperium. To jest wielkie słowo. Natomiast w ogóle jak rozwijać swój biznes? Czy to jest biznes? Fundacje, bo mamy fundacje z działalnością gospodarczą. To nie jest taka fundacja, która zbiera pieniądze od ludzi czy tam 1% z podatków. My taką fundacją nie jesteśmy i są nas dwie Olgi, dwie Olgi z mężami, ani tam, żeby ktoś tam w razie co, żeby tam umarł, na pewno zamienił. Olga dołączyła do mnie kilka lat temu, więc współtworzymy tę fundację razem i prowadzimy też projekty komercyjne, które dla beneficjentów czy też beneficjentów u nas są zawsze za darmo. Natomiast na przykład nie wiem, dana firma nam po prostu jakiś projekt funduje. Nie oznacza to darowizny, ale generalnie taka fundacja funkcjonuje tak samo jak biznes. Czyli też przygotowujesz projekty, wymyślasz nowe projekty, dopasowujesz pewne projekty do potrzeb klienta, bo to jest też coś, co myślę, że daje nam bardzo dużo takich przewag konkurencyjnych, że po pierwsze ta relacja jest u nas, bo u nas w Polsce robi się jednak biznes na relacje, że odcinamy kupony od bycia na rynku przez wiele lat i ludzie nam ufają, bo zawsze dbamy indywidualnie o naszych partnerów. I to jest coś, co chcę po prostu wszystkim powiedzieć, że jeżeli uprawiamy tzw. biznes B2B, bo to jest nasz biznes, bo to gdybyśmy sprzedawali do Kowalskich i Nowaków, a to jest, jeżeli my sprzedajemy do innych organizacji, innych firm, to to partnerstwo i to zawsze traktowanie tych ludzi w sposób, bo to są ludzie, to nie jest organizacja. Więc i pamiętanie o takiej zasadzie … czyli co w tym jest dla mnie i zawsze pamiętanie, że tam jest ta jednostka, czy te jednostki, czyli ci ludzie, którzy tam siedzą i też muszą w jakiś sposób spełnić nie tylko cele CSR, nie tylko cele korporacyjne, ale także swoje cele osobiste. I to jest też istotne, żeby umieć słuchać. Więc taka fundacja jak nasza funkcjonuje po prostu tak jak biznes, który w tej części, powiedzmy, sprzedażowej, który działa w obszarze B2B.
[00:15:02.380] – Magda
No właśnie, bo też powiedziałaś i tutaj, i o multitaskingu, a to jest akurat jesteśmy obydwie po tej samej stronie, więc tutaj macie jakieś ostrej, albo że jakaś ostra dyskusja w tym temacie będzie. Ale tak, to prawda, że to jest prawda, że im więcej mamy na swoim talerzu, tym jesteśmy tacy bardziej busy i tacy bardziej przedsiębiorczy po prostu. A tak naprawdę no właśnie te badania pokazują, że wcale to tak nie jest. I słuchanie, robienie innych rzeczy podczas tego, kiedy coś robimy, czy nawet biorąc pod uwagę. Życie rodzinne. Jeżeli jesteśmy na telefonie i niby się bawimy z dzieckiem, to tak naprawdę ani nie robimy dobrze jednego, ani drugiego, czy jesteśmy z mężem czy żoną w restauracji, ale jesteśmy na telefonie. Gdzie tak naprawdę jesteśmy? Więc ten multitasking, a on się pokazuje w biznesie i w życiu prywatnym. Powiedziałaś, że jak właśnie coś ci się dzieje z twoimi zadaniami, to skręcasz, czyli robisz taki pivot i od razu szukasz nowych rozwiązań. Nie każdemu jest łatwo zmienić drogę. Niektórzy ludzie mają tak, że w momencie, kiedy wyznaczyłam sobie ścieżkę, to idę tą ścieżką do upartego, aż do rezultatu. I chciałam się Ciebie właśnie o to zapytać, bo tak zrozumiałam, że Tobie jest łatwo. Albo po prostu nauczyłaś się tego, żeby zmieniać kierunek, że jak coś nie działa, to szukasz czegoś innego. Jak sobie wtedy radzisz np. z ewentualnymi ryzykami, które są jakie na nie patrzy? Jak oceniasz? Jak decydujesz, którą ścieżką pójść, skoro to nie jest taka ścieżka? Wiesz, mega przemyślana przez ostatnie miesiące, tylko teraz coś się dzieje i teraz musisz skręcić.
Planuj ogólnie nie szczegółowo
[00:16:49.600] – Olga
Wiesz co? U mnie ten proces zaczyna się od samego początku. W takim sensie, że ja jestem w ogóle przeciwniczką. To nie jest krytyka myślenia i inaczej tylko ja mówię o sobie. Jestem przeciwniczką robienia szczegółowych planów. Po prostu ja nie jestem osobą, która pisze cel główny, potem do tego piszę cele pośrednie, takie tam dojdę, dlatego, że mi się to kojarzy z koniem, który idzie z klapkami na oczach do swojego celu. Do czego to potrafi doprowadzić? Po pierwsze do tego, że my nie zauważamy szans, które po drodze się pojawiają, które mogą nam ulepszyć wizję. Bo to z czym ja zaczynam, to jest wizja rezultatu. Więc też tam z celem. W ogóle co to jest cel? Ja sobie wyobrażam, jaki ja chcę osiągnąć rezultat, bo ja np. nie wiem, idę zrobić konferencję, tylko ja się zastanawiam, z czym ja chcę zostawić uczestników konferencji. Ja nie wiem, nie idę zorganizować projektu i zastanawiam się, jakby co ten projekt ma dać tej grupie docelowej. Czyli zawsze myślę rezultatem. Jeżeli nie teraz organizowałam swój pierwszy koncert, to nie zastanawiałam się nad tym. Jakby że ja mam sprzedać to 40 ileś biletów, tylko zastanawiałam się, czy ja chcę tych moich widzów, jak ja chcę doświadczenia im dać. Robiłam to z miłości, więc ja chcę im przekazać jak najwięcej energii miłości, a nie, że ja chcę osiągnąć sukces. Bo co to jest jakby zawsze z wizją końca, czyli rezultatu, jaki chcę osiągnąć na koniec, a nie celem jest mierzalny stan. Ja byłam tam, ja naprawdę tam byłam, ja żyłam miliardy szkolenia i jeszcze jestem z czasów korporacji, gdzie to korporacje mega inwestowały swoich pracowników. Jestem tak przeszkolona. Ja pierdziu, naprawdę? Londyn, nie Londyn. Byłam jeszcze w międzynarodowej korporacji, więc po prostu certyfikatów w bród. Tylko że potem przychodzi życie i zastanawiasz się co tak naprawdę najlepiej działa. I dlatego jak ja idę bez tych klapek, to ja po pierwsze zauważam możliwości, czasem trochę zmieniam wizję. W sensie jak tutaj skręcę troszkę, to tam będzie lepiej, ale też szybciej zauważą zagrożenia. Szybciej prosto jest zareagować w celu Nie tylko to musi być Jak nie ma tego to tutaj również. Jak idziesz. Tak to Ty sobie zrobiłaś analizę SWOT. Nie? No to se wypisała jakie są potencjalne zagrożenia, ale to sobie wypisałeś na dzień dziś co dzisiaj za dzień jest na wtorek. Wiesz, usiadłam z Magdą burzę mózgów, wypisałam sobie wszystkie zagrożenia i szanse. I teraz idę jak koń. Wypatruję tych zagrożeń i szans. No i znowu pytanie czy jesteś wróżką? No nikt nie jest wróżką. Są jacyś jasnowidze.
[00:19:46.180] – Magda
Ale nie da się wszystkiego przewidzieć. Wiesz co nas zaskakuje i jak trzeba pilotować w momencie kiedy wiesz, nawet jeżeli chodzi o jakieś tematy prowadzenia biznesu, różnego rodzaju zmiany zapisów prawnych i trzeba się dostosować. Jak dzisiaj być restauracją i nie podnieść cen razy 10? Kiedy tak czy inaczej np. rachunki, które przedsiębiorstwo musi zapłacić są dużo wyższe? No i kto by to przewidział? Trzeba po prostu być elastycznym. Tak cudownie, że o tym powiedziałaś, o tej wizji końca. Bo ja mam dosłownie tak samo. Więc w ogóle cudownie, że o tym powiedziałaś, bo to jest takie ważne, żeby wiesz o tym powiedzieć, żeby nie tej tabelce mieć, no, nie tylko w tych liczbach i w tych KPI. Oczywiście ważne jest, żeby mieć jakieś odniesienie, szczególnie jak jesteśmy na początku w biznesie i chcemy wiedzieć, czy on jest dochodowy, czy może może marżę mamy za małą, albo coś się w ogóle dzieje. Ale zdecydowanie inna jest energia, kiedy po prostu robimy to z wizją końca i wiemy, co chcemy dowieźć, wiemy, co ma być na końcu i na tym ostatecznym efekcie się skupiamy. No po prostu genialnie to wiesz.
Porażki są elementem sukcesu
[00:21:00.270] – Olga
To gdzieś pomaga i też pomaga dźwignąć pewne porażki, które się pojawiają. Też kiedyś przeczytałam, że psychologowie zbadali, że w drodze do jakiegoś realizacji, jakiegoś większego celu, trudniejszego celu mniej więcej średnio spotyka nas sześć porażek. I to jest w ogóle bardzo dobra wiadomość dla tych, którzy padają przy pierwszej. Bo znowu inne badania pokazują, że szczególnie w Polsce my się tak boimy porażek, że my nawet nie zaczynamy, bo gdzieś tam nasza szklanka jest w połowie pusta, zamiast chociaż w połowie pełna. Nie mówię, że cała, więc to gdzieś pomaga I ten powód też to bardzo pokazał. Jak my prowadziliśmy naprawdę przez pierwsze 3 tygodnie lock down, to my pracowałyśmy naprawdę chyba po 14 godzin dziennie w fundacji Wszystkie ręce na pokład i chyba 3 tysiące kobiet w pierwszym tygodniu wzięło udział w naszych webinarach. Ale te webinary były. Wiesz o tym? Głównie o tym, żeby poszukać szans w kryzysie. Tak, bo wiadomym było, że nie pójdziesz do sklepu albo nie będziesz w restauracji sprzedawała jedzenia w restauracji. Co możesz zrobić, to możesz sprzedawać np. coś do domu, bo ludzie tak czy siak jedzą. Więc szukanie tych różnych form realizacji pewnych projektów właśnie w internecie, bo tylko taka szansa powstała, powodowało, że niektórzy się rozwijali, a wręcz wybudowali w ogóle zarąbiście funkcjonujące biznesy, a niektórzy się rozłożyli. I największym takim handicap em była głowa. Głowa, która mówiła nie da się. Pani Olgo, Pani, moja branża jest specyficzna. Nie da się. Na przykład nie miałam dziewczyny, które, no nie wiem, jakąś firmą albo coachingiem i mówimy nie, to się nie da online albo psychologią. Ja mówię to się kurde, nie da online. No to jak wykłady robię online, webinary robimy, to się nie da. Da się? Wręcz możesz więcej osób zaprosić, możesz obniżyć cenę, bo tak. Z drugiej strony też trzeba tę cenę jakoś dopasować, dookreślić to, bo na żywo wiadomo, że jest inna online, bo jest inna. No ale się da. Ja w ogóle mam takie motto życiowe i to się też wzięło z jakiejś anegdotki, jakiegoś, kurczę, chyba dowcipu, który brzmiał następująco że siedzi dwóch prezesów i radzą, radzą w gabinecie już któraś godzina mija, próbują rozwiązać pewien problem i na koniec, po tych kilku godzinach stwierdzają, że nie da się rozwiązać tego problemu. Wzywają asystentkę Zofię i mówią Zofii Słuchaj, nie da się tego rozwiązać. A Zofia mówi O Boże, przepraszam, rozwiązałam to Ja nie wiedziałam, że się nie da. To jest właśnie to! I to jest właśnie moje podejście. Nie wiedziałam, że się nie da, więc zrobiłam to. Ludzie uwielbiają dawać rady. To jest takie też i w ogóle. Wiesz, rady, których nawet nie chcemy, bo mówimy komuś o jakimś swoim marzeniu. I nagle słyszymy. Tysiąc rad, o które nie prosiliśmy. Chcę tylko przypomnieć, że rada, w którą nikt nie prosi, jest przemocą, formą przemocy. I jeszcze te rady są z takimi małpami pod tytułem bój się, weź, bo słyszysz. Tak, Zwariowałaś? To ty do Londynu będziesz jechała Do Anglii? No pogięło cię? Przecież w Polsce biznesów albo w ogóle założysz działalność, a przecież w korporacji to masz pensję. To jest stałe. Daj spokój. Albo nie wiem, bo rzucam wszystko. Jadę w podróż dookoła świata, bo tak. No i wiesz, tak powiedzieli tej autorce książki Jedz, módl się i kochaj, To nic by nie zrobiła. A potem napisała, pojechała gdzieś, napisała książkę i teraz żyje. Tak więc. No dlatego ja w ogóle jak słyszę różne opinie różnych ludzi, to ja jej tak trochę puszczam obok, bo to są opinie o nich, tak właściwie ich opinie o sytuacji. Ale jak słyszę, że ktoś uważa, że coś jest głupie, to on tak uważa, albo że coś jest ryzykowne, znaczy, że on się czegoś boi czy ona. Więc czy ta osoba mówi masz kredyt i dzieci, nie rób. No to widzę. No boi się, bo ma sama kredyt i dzieci to się boi. Więc ja pochodzę z założenia, że oczywiście są czasem rady, o które ja pytam. Pytam się o doświadczenie i pytam się często o doświadczenia, o niepowodzenia w obszarze. I wtedy ludzie opowiadają o tych niepowodzeniach i to pozwala mi się uczyć trochę na ich błędach. To jest tańsze pouczyć się na błędach. Dlatego ja w ogóle kocham mówienie o porażkach i kryzysach. Ktoś napisał zresztą tytuł mojej książki poprzedniej Mój przyjaciel Kryzys. Więc tak, ja w ogóle uważam, że takie wydarzenia, które ludzie by opowiadali o tym, jak im się nie udało, bardzo dużo by wyniosły dla tych, którzy w danej branży czy w danym okresie funkcjonują w ogóle materii życiowej.
[00:26:08.010] – Magda
Jak sobie poradzić? Bo jest takie, to chyba jest bardzo mocno u nas, u Polaków. O tym też powiedziałaś wcześniej, że my mamy taką troszeczkę blokadę mówienia o tych porażkach. To pewnie jest związane z tym, że zostaniemy ocenieni albo ktoś powie, że jesteśmy po prostu beznadziejni i nas oceni, że lepiej może jest pokazywać same te sukcesy, prawda? No bo wtedy będziemy tacy świetni. A jak powiemy o tych porażkach, co jest genialne, ale gdzieś tam mamy opór, no bo jak zrobiliśmy coś źle w podstawówce, to była jedynka, Jak byśmy powiedzieli coś niewłaściwego w odpowiedzi przy tablicy, to cała klasa się z nas śmiała, Więc gdzieś tam to jest tak w nas zapisane wszystkich. Ale wielu z nas, że opowiadanie o tym jest ryzykowne. Powiedz, jak się do tego przekonać? Jak się otworzyć, żeby mówić o tych porażkach albo w sposób bezpieczny, albo po prostu mówić jakbyś do tego podeszła i komuś tak wytłumaczyła i zachęciła.
[00:27:19.140] – Olga
Wiola napisała, że my się wstydzimy i właśnie połączę to z Twoją wypowiedzią. Polski system szkolnictwa po prostu wkłada nam w głowy, że każdy błąd to wstyd i to zło. Polski system szkolnictwa nie mówi Ci, że błąd to jest droga do tego, żeby było dobrze. Bo nie ma nikogo, kto od razu wsiada na konia i jedzie kurcze i skacze przez przeszkody. No nie no ileś razy spadnie, tyłek tłucze. Nauczy się i dopiero wtedy skoczy. I to powoduje, że u nas tak trudno jest podchodzić do zmian, szczególnie w momencie. I to jest taki usypiacz zmian. To też jest wynikowa badań, że kiedy my już mamy jakieś wykształcenie za sobą, wszystko jedno, czy zawodowe, czy wyższe, zaczynamy jakąś pracę i pojawiają się dzieci, to to jest taki czas, kiedy my myślimy, że już koniec. W tym sensie, że już nic więcej w życiu nie zrobimy i nie dokonamy żadnej większej zmiany, np. zmiany zawodowej. I to bardzo, bardzo ogranicza. A gdzieś świat, który zaczął tak pędzić, to nie jest już świat z czasów naszych rodziców, to mówiono, że pokolenie Zet będzie 5 razy przynajmniej zmieniało zawód w swoim życiu. A już widzimy, że nasze pokolenie, moje, bo ty jesteś młodsza. Pokolenie X już też zmienia zawód, bo mam koleżanki 40 koleżanki 50+, które nagle przebranżawiają się, bo nie mają wyjścia, ale też chcą nowe technologie i niosą ze sobą bardzo dużo rzeczy. I teraz jakie było pytanie? A jak się przekonać? A wiesz co? Ja myślę, że najpierw trzeba wykonać pracę samemu. W takim sensie, że żeby nie traktować porażki jako koniec, tylko jako część drogi, to warto zrobić jakąś taką diagnozę. Bo ja myślę o tym w tej książce. Mój przyjaciel Kryzys pisze Czyli to jest odwaga spojrzeć i zastanowić się. No dobra, zaprosiłam tę porażkę do swojego życia zawodowego czy osobistego, bo to jest moja teoria i myślę, że wiele osób się ze mną zgodzi na pewno, że wszystkie kryzysy zapraszamy do swojego życia. Sami mówię o kryzysach, które dotyczą nas. Te kryzysy, które są związane ze zdrowiem, życiem naszych bliskich, to nie my. Natomiast my zapraszamy zdrowotne. Jeżeli się stresujemy przez lata, nie dbamy o siebie, źle jemy, pijemy dużo alkoholu, nie śpimy, palimy papierosy i tak dalej, to potem nagle się dziwimy, że mamy 45 lat i przychodzi jakaś choroba. No to kto ją zaprosił? Jeżeli chodzimy do pracy i cały czas na pracę narzekamy, cały czas obgadujemy koleżankę, kolegę z pracy albo szefa szefową, to przecież ta energia jest. To nie tylko słowo prawda. Więc i wtedy mamy motywację inną do pracy. I wszyscy ludzie to widzą i czują, i zwalniają nas z pracy. I się zastanawiamy Jezu, jak to jesteś w ogóle w szoku, że nas zwolnili? No to kto zaprosił ten kryzys do swojego życia? Jeżeli zakładamy własny biznes, nie zrobimy analizy konkurencji. No to tak jak ty mówiłaś, nie wiem, Nie umiemy wycenić tak naprawdę swojej usługi. Ja szczególnie mówię do kobiet i do czasu. Kobiety mają taki jakby gdzieś opór w zarabianiu pieniędzy ze swojej działalności, czyli robią analizę finansową, wkładają w to wszystkich, ale zapominają o sobie i potem myślą, że w biznesie wszystkich.
[00:31:02.470] – Magda
Liczyłam kalkulacji w moim po prostu Excelu. Jak miałam agencję marketingową godziny wszystkim policzyłam, ale mój czas nie byłby sobą za darmo. Po prostu się zdziwiłam. Ciągle się nie spina.
[00:31:16.000] – Olga
Nie? No właśnie. Więc to jest No właśnie. I potem się nie spina. I albo można wybudować sobie przeświadczenie nie nadaje się tak, albo można sobie wybudować przeświadczenie No dobra, biorę na klatę. A teraz przyjrzę się, w jaki sposób zaprosiłam to do swojego życia. Co takiego zrobiłam, czego nie zrobiłam, jakie decyzje podjęłam, jak ich decyzje nie podjęłam, jakich ryzyk nie zauważyłam, jakich szans nie wykorzystałam. I wtedy jesteśmy w stanie uczyć się na swoich błędach tylko wtedy, jeżeli popatrzymy na to w sposób taki racjonalny, z odwagą, a nie będziemy szukać winnych, bo to jest też i to jest trochę takie, powiedziałabym, słowiańskie, nawet nie polskie, bo ja swego czasu pracowałam w korporacji i pracowałam za granicą, więc jest ta różnica pomiędzy naszymi krajami słowiańskimi, a jednak tak zwanymi zachodnimi, typu niby Niemcy czy Holandia, czy Anglia. I tutaj się szuka winnych poza sobą. Czyli nie wiem, idziemy do psychologa. I ja też jestem przeciwna tego typu terapią i uważam, że warto o tym powiedzieć, że jeżeli idziesz do psychologa i po dwóch wizytach nie chcesz się widzieć ze swoją matką i ojcem i uważasz, że oni są winni wszystkiego w Twoim życiu, to znaczy, że trzeba zmienić psychologa, bo to jest najgorsza rzecz jaka może się wydarzyć. I jak ci to nie da nic w życiu, a jeszcze zepsuje Ci relacje ze swoimi rodzicami, jak kochali cię, jak umieli. Więc. I jeszcze takie szukanie, że to gwiazdy, los, były mąż, była żona, przyjaciółka, była koleżanka, dzieci, kot, pies, kurcze, ulica, korek. To ktoś mówi Spóźniłam się, bo były korki, był wypadek i nagle się to wydarzyło, to to jest to zrozumiałe. Ale jeżeli ktoś mówi wiesz, takie korki w Warszawie, Nie, nie ma korków w ogóle w Warszawie poza wakacjami, więc trudno je przewidzieć. Naprawdę?
Weź odpowiedzialność za siebie i swoje działania
[00:33:19.240] – Magda
Tak, absolutnie. Branie odpowiedzialności za siebie. Myślę, że tutaj jest sporo ludzi, którzy chodzą po świecie i jakby trochę czekają na takie, że ktoś rozwiąże za nich problem, zamiast po prostu wziąć i zakasać rękawy i zobaczyć Okay, co ja mogę zrobić? I to tak bardzo rezonuje, bo to mi od razu przypomina o moim biznesie z 2012 roku, kiedy totalnie się nie spełniało. Bo ja zawsze miałam taką żyłkę przedsiębiorczości. Natomiast nikt mnie nie nauczył budżetowania, nakładania marży, liczenia tego wszystkiego. Więc to tak robiłam, aby jak najwięcej dla klienta i żeby wszyscy byli zadowoleni. Natomiast później zobaczyłam kurczę, no jakoś tak pracuję od rana, od świtu do nocy i nic z tego nie mam. I pracownica, biuro i w ogóle. I od razu było okay. Jakiego rodzaju kompetencji mi brakuje? Czego ja potrzebuję? Co ja potrzebuję uzupełnić? Na jakie szkolenia potrzebuję się zapisać? Pomimo tego, że byłam po dwóch ministrach, co prawda totalnie niezwiązanych stricte z biznesem, ale uważam, że bardzo mocno związanych, bo to była filozofia i psychologia, to jednak od razu szkolenia dodatkowe, związane z tym, żeby się rozwinąć, żeby zrozumieć biznes bardziej od tej strony, takiej wiesz jak nim zarządzać, jak liczyć to wszystko. A wiele osób myślę, że przez lata może być tak mi to zajęło dwa lata, żeby do tego dojść, żeby jeszcze gdzieś tam szukać nowej wiedzy. A może być tak, że no właśnie, żadnej książki, czy ta będzie cały czas gdzieś tam tkwiło, prawda, w tym czy innym problemie. Więc to jest niesamowicie ważne, żeby wziąć odpowiedzialność za siebie, poszukać powiązań, tym rozwiązania dzisiaj są tak bardzo dostępne. Mamy internet, mamy tak wielu wspaniałych twórców, którzy publikują swoje treści, nawet to nasze dzisiejsze spotkanie, żeby się dzielić swoimi doświadczeniami. Po prostu tyle się dowiedzieli. I naprawdę to jest taka ogromna inspiracja, jak zarządzać biznesem i jak wiesz, podchodzić do prowadzenia dużych projektów. No właśnie działać z wizją końca. To jest ten moment, kiedy tutaj też mam nadzieję, że moi drodzy słuchacze i widzowie tak tutaj macie uszy otwarte albo słuchanie na koniec też będzie dla Was taka zagadka, zadanie, zagadka, tylko zadanie i będzie można coś tam wygrać. Więc róbcie notatki ,róbcie notatki. Mamy też właśnie w zapowiedzi naszego live’a, że będziemy mówić trochę o tym Imperium. To jest duże słowo, tak jak powiedziałam, więc chciałam się ciebie zapytać. Stabilny biznes czy go nazwiemy Imperium? Bo to wiadomo dla takich tutaj większego zainteresowania zawsze duże słowo. Ale czym dla Ciebie jest? Jak Ty byś rozumiała, że jest biznes stabilny, że budujemy imperium coś co ma potencjał przetrwać? Jak wiesz, nawet jak Ciebie nie będzie to będzie Fundacja Sukces Pisany Szminką prowadzona może przez Twoje dzieci, a może przez kogoś i to może płynąć. Tak to po prostu może cały czas dalej pomagać. Więc jak byś mogła nam powiedzieć coś więcej? Jak to rozumiesz? Właśnie stabilny biznes, Biznes. Gdzie budujemy imperium?
Rodzaje klientów biznesowych, czyli krowy i gwiazdy
[00:36:41.710] – Olga
Wiesz co? Oczywiście to jest taki biznes, który w moim pojęciu po pierwsze ma już jakieś zasoby finansowe, które są tzw. odłożone. I to jest tak, jak mówimy zawsze o tym punkcie break even, że już to, co zostało zainwestowane, zarobiliśmy i teraz zarabiamy na kolejne rzeczy. Ja uważam, że taki biznes stabilny to też taki, który ma taki kapitał, który sobie leży, że to nie jest tak, że my z miesiąca na miesiąc po prostu mamy płynność finansową, ale to jest gdzieś moja wspólniczką się ze mnie śmieje, że ktoś mi kiedyś musiał ukraść świnkę skarbonkę, że ja tak, że ja tak muszę mieć to coś, co leży. I oczywiście to jest też związane z moimi doświadczeniami negatywnymi, bo kiedyś był taki moment, że zaprosiliśmy do współpracy niewłaściwą osobę i pieniądze były zwinięte, po prostu zwinięte w tym sensie, że ktoś nas oszukiwał. No i to był taki moment bardzo, bardzo trudny. Na karku czułam chyba śmierć swojego biznesu i działalności niżeli. Niżeli rozwój ten. Ale powiem Ci, że nie chciałabym. Jakbym miała cofnąć czas to przeżyłabym to jeszcze raz, bo tyle ile się nauczyłam i od strony prawnej, od strony finansowej i też o ludziach i pozytywnych rzeczy i negatywnych, ale zdecydowanie więcej pozytywnych. Jednak i to mi też pokazało, że jak współpracujesz z klientami, którzy naprawdę Ci ufają, którym zawsze dowodzisz, to w sytuacji kryzysowej oni Ci pomogą. I to jest też rzecz, której ja się, o której się przekonałam. Więc idąc dalej, to to jest też taki biznes, który właśnie ma takich klientów, którzy są z tobą jednocześnie. Ta baza klientów według starej zasady Pareto, to nie powinno być tak, że stawiasz swój biznes na kilku klientach. Tylko jednak 80/20 jest tą kwestią bardzo bezpieczną. Oczywiście nie musi być 50 klientów mniejszych i 20% tych większych, ale jakaś tam hybryda tych procentów powinna zaistnieć. Czyli jeżeli. Bo jak odejdzie jeden klient, to mamy tylko dwóch dużych, no to wiadomo, że biznes jest zagrożony. Więc to jest istotne, żeby tych klientów mieć więcej. Co jeszcze Ja stosuję, to jest z tzw. macierzy Boston Consulting Group, To mi zostało z moich szkoleń londyńskich, ale ja rzeczywiście się do tego stosuję. Macierz pokazuje nasze portfolio produktów, które czy też usług, które możemy sklasyfikować w czterech obszarach. Pierwszy to są dojne krowy, czyli to są projekty, produkty, usługi, które po prostu są proste w takim sensie, że robisz je na okrągło i one mogą się rozwijać w takim znaczeniu bardziej tzw. robić up selling w nich. Już nie mówię o samej sprzedaży, ale tak ją ulepszać, je trochę rozwijać, ale koszt tych projektów zostaje taki sam. I to są projekty, które stale przynoszą ci pieniądze. To są tzw. dojne krowy, czyli doimy pieniądze. W portfolio też zawsze warto mieć tzw. gwiazdę, przynajmniej jedną. Czy to jest taki projekt, który ci daje prestiż, daje Ci prestiż, daje Ci zasięg, czy też produkt, na którym budujesz sobie trochę wizerunek. No i u nas np. tym projektem jest Bizneswoman Roku, to jest prestiżowy konkurs ogólnopolski i tak dalej, i tak dalej, który zrzesza liderów, liderów opinii. Zawsze gala jest piękna, wielka itd. I to są jakby te dalej w Macierzy są tak zwane question marks, czyli znaki zapytania. My takich projektów mamy tylko w obszarze burzy mózgów, czyli zastanawiamy się czy zrobić i potem patrzymy na ile ten projekt może się przerodzić w dojną krowę albo w gwiazdę. Jeżeli ma marne szanse, no to nie bierzemy. I tak zwane projekty, produkty, usługi, tzw. psy. Bardzo lubię psy, więc nie wiem dlaczego akurat takie nazwali, ale to są te, które są jakby wysoko kosztowe, np. nie przynoszą nam pieniędzy, albo generalnie wiadomo, że tylko się do tego dokłada i to warto z tego wtedy zrezygnować. Więc to są te obszary, którymi się kierujemy, czyli dojne krowy i gwiazdy.
[00:41:23.720] – Magda
Jak wy macie swój biznes i w to wdrożyć, to naprawdę teraz nie wiem. No, 20% wzrostu przychodu to w pierwszym kwartale zastosowania tego, żeby nawet teraz sklasyfikować Wasze wszystkie produkty, jutro rano dosłownie usiąść z tym co tutaj teraz powiedziała Olga i naprawdę odrzucić te psy, odrzucić to, co nie działa, skupić się na tym, co albo przynosi kasę, albo jest prestiżowe i też przynosi kasę. No bo będzie nam budowało zasięgi. Ja tutaj, wiesz, weszłam ci w słowa, ale ja musiałam to podkreślić, żeby to nam nie umknęło, bo tutaj po prostu naprawdę genialne. Dziękuję Ci, że się tym podzieliłaś. I słuchajcie moi drodzy, tu od jutra zadanie domowe każdy ma. Proszę najpierw skomentować kto jak nie? No właśnie nie wiem. Ja też bardzo lubię psy, więc dziwnie mówić, ale kto co tam odrzucił z tych projektów? Bo to jest ile ja widzę biznesu, osób, które do mnie przychodzą i widzę, że kontynuują coś, co nie działa, wkładają pieniądze, energię, bo ma się kiedy. No ale kiedy już się tyle razy nie udało, to właśnie zmień albo na inny produkt, albo coś.
[00:42:45.100] – Olga
Bo to jest właśnie to. I np.. Innym przykładem wyjścia z tego. Wiesz, czasem produkt jest fajny, tylko my usilnie próbujemy go sprzedać je do tej grupy co trzeba. Bardzo dobrym przykładem stary, ale jary są szampony Johnson & Johnson. Na początku były mega forsowane dla dzieci, po czym okazało się, że te szampony zaczynają używać kobiety i dopiero jak zrobili badanie to zmienili grupę docelową, czyli zaczęli reklamować te szampony dla kobiet. Kiedyś pamiętam jeszcze w korporacjach było tak, że zbierało się też jakieś punkty, więc agencje wysyłały do prezesów prezes SEG jakieś takie kosze prezentowe, że jak będą kupowali u nich bilety lotnicze, to będą te punkty zbierane i będą mieli za to jakieś benefity. I to w ogóle nie działało. No i ktoś mógłby powiedzieć to do dupy, pomysł głupi i nagle ktoś wpadł na to, że kto podejmuje decyzję zakupową jeżeli chodzi o bilet dla prezesa i prezesa? Kto? Prezes? Prezeska? Nie asystentka lub asystent? I jak zaczęto przesyłać te kosze prezentowe i te bajery, rowery do asystentów to okazało się, że super trafiona rzecz. Więc ja bym popatrzyła też na to, czy mój produkt, usługa czy ja właśnie usilnie forsuje i chce sprzedać to dla dziecka matki, a okazuje się, że zupełnie inna osoba to kupuje. I może jak właśnie zacznę to pozycjonować inaczej, użyję innych narzędzi promocji i reklamy to zacznie się to sprzedawać. Bo to też czasem jest ten błąd, że my po prostu formułujemy to dla swojej grupy.
[00:44:37.940] – Magda
Tak jest. Absolutnie tak. To cudowne, co tutaj mówisz. Chciałam się jeszcze Ciebie zapytać o dlatego, że słuchają nas na pewno w większości kobiety i część z nich się zastanawia Wiesz, czy zakładać może swój biznes? Teraz też wiele w internecie pojawia takich opinii na temat nie, etat jest bez sensu. Wiesz, musisz budować swoją karierę na własnym biznesie, bo jak nie masz własnego biznesu to się pewnie nie realizujesz i po prostu życie tam skreślone i tragedia. Ja absolutnie nie zgadzam się z takim podejściem. Uważam, że na etacie też można się cudownie realizować. Ale chciałam się Ciebie zapytać no właśnie, czy prowadzenie biznesu jest dla każdej kobiety? Czy to jest tak, że realizować się można tylko właśnie we własnym biznesie? I czy to jest tak, że wiesz, że po prostu trzeba to ten biznes założyć? Bo jak nie, to po prostu katastrofa?
[00:45:39.350] – Olga
No nie no, w ogóle w ogóle nie w tym sensie, że ja uważam, że to nawet nie można powiedzieć, czy business dla każdej kobiety, no business nie jest dla każdego człowieka. I tu też chodzi nie tylko o pewne, bo kompetencje się nabywa. Ja nie uważam, że ktoś jest urodzonym przedsiębiorcą. Oczywiście są pewne takie smykałki. Ja patrzę też po swoich dzieciach, ja mam ich troje i np. starszy jest typem naukowca. To jest człowiek, który myśli pasję nauki, a nie pieniądze. Ale na przykład już mój najmłodszy syn wszystko przelicza na kasę i zastanawia się i już na przykład nie wiem, dwa lata temu otworzył sklepik osiedlowy, bo tam do Trójmiasta właśnie jeździmy. I tam otworzył sklepik i sprzedawali z koleżanką Mohito Virgin. Sprzedawali małe za 4 złote, większe za 6. A ponieważ były to dzieci, to ludzie kupowali od nich to ich mohito. Więc potem poszedł do Biedronki i kupił lizaki po 1,20 zł i sprzedawał je za 4. I potem sobie liczył. Wiesz, to jest jakby patrzy, bo na początku sprzedawał je za tyle samo. No więc ja mówię No to poszedłeś, zobacz czas, twój czas, wydałeś pieniądze, to jaka jest twoja marża? Więc wiesz, Jak mu wytłumaczyłam marże, to to pojechał 4 zł za lizaka, więc. Więc wiesz. Więc jest coś takiego, co gdzieś daje nam jakąś predyspozycje do. Natomiast w innych przypadkach naprawdę tych kompetencji biznesowych, czy to pracy w korporacji, czy na swoim, można się nauczyć. Natomiast na pewno nie wszyscy w ogóle chcą otwierać swój biznes, bo można. Nie wiem, jak można w branży artystycznej działać. Jednocześnie uważam, że takie podstawy funkcjonowania biznesu, nawet jeśli się jest artystą, są bardzo przydatne. Bo wtedy jest mniejsza szansa, że ktoś nas wykorzysta. Albo podpiszemy zły kontrakt, albo nie będziemy wiedzieli, jak to właśnie funkcjonuje, jeżeli chodzi o tę marżę niemalże. Ja w ogóle bym nie klasyfikowała tego w taki sposób nie dzieliła, tylko uważam, że każdy z nas wie, czy właściwie można zrobić sobie takie ćwiczenie, że sobie wyobrażasz, że coś robisz. Ale tak musisz sobie zrobić taką wizualizację. Kurczę, 6 0 czyli chodzi o wszystkie emocje, czyli zamykasz oczy, przenosisz się w to miejsce, właśnie pracujesz w korporacji, wyobrażasz sobie? Jesteś na spotkaniu, jak to robisz, jak tam, wyobrażasz sobie swój zawód? Swoje to tę materię, którą, którą tam masz przerobić? Albo wyobrażasz sobie siebie? Nie wiem na scenie jak śpiewasz i co czujesz. I chodzi o to, co czujesz, żeby przywołać wszystkie emocje z tym związane. I wtedy będziemy wiedzieć, co nam daje ulgę. Bo o co w życiu chodzi o ulgę. Ja naprawdę już trochę przeżyłam w życiu już nie jestem taka młoda, a jednocześnie mam najszczęśliwszy, najlepszy czas w swoim życiu pod każdym względem. Dlatego uważam, że na koniec dnia mamy ulgi, szukamy i. I najfajniej jest wtedy, jak my robimy coś, co nam tę ulgę daje. I w dużej mierze przyjemność. Bo nigdy nie jest tak, że zawsze jest przyjemność, nawet jeśli z pasji, bo naprawdę nie oszukujmy się, jest z tym też i stresu dużo, i nieprzyjemności także bywa, że tam nieprzyjemność się pojawia. Natomiast to, co jest fajne, to żeby kasa i sukces były wypadkową radości, które jesteśmy i tej ulgi, którą nam daje to co robimy.
[00:49:29.040] – Magda
Cudnie, cudnie! Dziękuję Ci za to. Kolejna po prostu taka naprawdę głęboka, tak ważna myśl, z którą można resztę wieczoru spędzić i się zastanowić, czy faktycznie takie jest moje życie. A co by musiało się wydarzyć, żeby ono takie było? A co odrzucić, a co dodać? No naprawdę, moi drodzy, ja sama też mamy dzisiaj o czym, o czym kontemplować dalej. Ja chciałam jeszcze zapytać najpierw o Twoją książkę i bo w marcu wydałaś nową książkę. Miłość to czasownik, więc chciałam trochę z innej beczki, bo to inny temat, ale chciałam zapytać kto jest jego intencją? Napisałaś tą książkę? Kto jest takim idealnym odbiorcą tej książki, którą właśnie wydałaś w marcu? Miłość to czasownik.
[00:50:20.700] – Olga
Tej książki tylko ja pisałam ją z taką intencją, żeby ludziom ulgę dać. Wiesz więc myślę, że dla każdego, bo ona jest I o miłości do siebie, i o miłości do innych, o relacjach, o relacjach nie tylko rodzinnych, romantycznych, ale także zawodowych. Bo ja tam gdzieś tłumaczę tzw. proces komunikacji i bardzo dużo humoru, bo ja sama lubię ludzi uczyć poprzez żart. Wtedy to jakoś dłużej w nas zostaje i zostaje w nas. Więc nie pisałam tego znowu. Ja tej książki. Mam wrażenie, że ja jej nie pisałam, że ona tak jakby spłynęła. Wiesz, bo ja już napisałam wcześniej dwie inne książki. Tamte książki pisałam by się dało, miałam konspekt, wiesz? I miałam wrażenie, że trochę się męczę. A miłość to czasownik. To ja sama miałam tyle radości, tyle wzruszeń. Wiesz co, ja bym przeżywała wszystko jeszcze raz. Tu gdzieś potrafiłam popłakać w jakichś smutnych momentach. Tu wiesz rozkochałam się na nowo w moim mężu po dwunastu latach. Więc ta książka w ogóle nie jest żadnym aspektem takim biznesowym. Jeżeli miałabym miałabym tak to nazwać, bo mówię ci, że to było coś, to była tak wielka przyjemność dla mnie, a jednocześnie ona wypłynęła nie ode mnie. Taka w tym sensie ta inspiracja, żeby to napisać, tylko od ukochanych takich moich dziewczyn z Agory, bo miałam pisać inną książkę i. I nie chciałam tu tej książki pisać, bo była smutna, więc powiedziałam, że jej nie napiszę, że nie dam rady. I wtedy mi powiedziała To znaczy miłość to czasownik, bo zaczęłam używać takiego hashtagu. Oczywiście on nie jest mój w tym sensie, że to nie jego wymyśliłam. Natomiast lubię po prostu to sformułowanie. I to one tak mnie nakręcił, jak mnie nakręciło, tak popłynęło ta książka.
[00:52:29.080] – Magda
Pewnie tutaj widzę komentarze. Wiele osób poleca książkę i polecają audiobooka, więc cudownie polecamy! Olga, ja mam jeszcze jedno pytanie, ale też mam dla naszych widzów i widzę takie zadanie Słuchajcie, hasztag wniosek tutaj będziemy z Olgą rozmawiać. Ja zadam Oldze ostatnie pytanie. To wy będziecie mieli wtedy te kilka minut, żeby napisać hasztag, wniosek i swój wniosek. Z czym dzisiaj wychodzicie? Z tego live’a? No ja na pewno go słucham jeszcze raz. Już tylko dla mnie, bo bardzo to było dużo wartości i będziemy tutaj się starać. Ja tutaj zawsze tak się staram w tych komentarzach znaleźć osobę, komentarz, który po prostu wybiorę, zbierzemy, zobaczymy jak to wyjdzie. Nie chcę zobowiązywać, bo Olga i nie wiedziała o tym konkursie, więc hasztag, wniosek i taka osoba, którą tutaj wybiorę otrzyma książkę. To moja pasja, mój biznes ode mnie. Olga, oczywiście do Ciebie też bym chętnie wysłała, tak po prostu w prezencie, ale to się później dogadamy. Powiesz co, gdzie i jak wysłać. Kochani, Hashtag, wniosek, Wpiszcie hashtag. Wniosek z całej tej naszej dzisiejszej rozmowy. A Olga chce, bo chciałam zapytać, czy jako marka osobista czego możemy się spodziewać w najbliższym czasie? Jakie masz plany, Jaką masz wizję? Gdzie właśnie gdzie widzisz siebie w perspektywie może nawet kilku lat, w zależności jak do tego podchodzisz? Jakbyś mogła nam tutaj powiedzieć coś na ten temat?
[00:54:12.580] – Olga
Nie wychodzę tak daleko w przyszłość, bo nie i nigdy nie byłam tego pytania jak jeszcze szukałam pracy w korporacji się nie pytali gdzie ja siebie widzę Za 5 jestem ja pewnie za 5 lat mogę nie być, więc tak daleko nie wychodzę. Natomiast gdzieś wróciłam do sztuki i do muzyki i teraz miałam ten pierwszy koncert. Zaraz.
[00:54:36.520] – Magda
Olga muszę. Chyba źle powiedziałam. Zadanie Kochani, hashtag, wniosek i musicie napisać swój wniosek. Jaki wniosek macie z tej rozmowy? Nie sam hashtag. Nie możemy zrobić loterii, bo loterie są nielegalne, jak to do Ministerstwa Finansów wpisać, więc musimy zrobić konkurs, a zadaniem konkursowym jest napisać wniosek. Jakieś zdanie z dzisiejszego spotkania? Przepraszam, jeśli się nie wyraziłam wystarczająco jasno. To jest pierwszy wniosek. Już mamy. No dobra, super.
[00:55:07.350] – Olga
No więc wracam. Więc ja będę teraz będę kreować na dzisiaj. Właśnie rozmawiałam z moją drugą połową biznesową o tym, jak ja mam się pozycjonować teraz, ponieważ gdzieś ludzie nazywają mnie trochę multi babą i taka tu książkę napisała. Tu fundacje ma tu biznes, a tu sztukę teatralną, a tu teraz jeszcze śpiewa. No więc ten śpiew rzeczywiście jest dla mnie dzisiaj bardzo, bardzo ważny i będę na pewno teraz promowała czy kreowała swoją markę pod hasłem …, czyli … Od Olgi. I to będzie takie moje alter ego artystyczne. Więc to jest mój kierunek. Oczywiście ja zawsze jestem na dwóch nogach w takim sensie nawet w testach kompetencyjnych mi to wychodzi. Czyli z jednej strony muszę być społecznikiem, z drugiej strony artystką i mam już na to pełną zgodę. Niedługo chcę właśnie zorganizować koncert w Warszawie, już dzisiaj działamy, więc już serdecznie Was zapraszam. Będę informować o tym. No i też niedługo już moje piosenki na Spotify, więc to jest coś. I to znowu Jakby to co zobaczyłam w tej książce, to też tak to czuję w mojej muzyce, że chcę Wam dać taką ulgę, ulgę, może uczucie jakiejś inspiracji, może myśli, miłości, jakiegoś wzruszenia. Bo też mantry piszę i to jest, to jest to.
[00:56:36.190] – Magda
Czy Ty myślałaś kilka lat temu, że za te kilka lat będziesz w tym miejscu i będziesz organizować swoje koncerty, na których jesteś artystką? Stoisz na scenie i śpiewasz?
Oprócz pracy warto jest też mieć pasje
[00:56:48.940] – Olga
Wiesz, to zawsze było moim marzeniem i ja jak sobie robiłam jakieś wizualizacje, to zawsze to było tam na scenie, w jakiejś formie. Dlatego ja bardzo lubię ludzi. To nie chodzi o bycie na scenie, ale bycie z ludźmi. Dlatego te wszystkie występy online czy nawet nagrywanie w. Bo nie daje im tej energii. Natomiast nie, nie miałam takiego planu. Nie, nie dlatego. To dopiero gdzieś wyszło przy moim ostatnim kryzysie, kiedy przestałam chodzić, bo po covidzie? Zadałam sobie to coachingowe pytanie jak leżysz na łożu śmierci i dlaczego żałuję, że nie zrobiłaś w swoim życiu? Wyobraź sobie to. To jest kolejny insight, który można ze sobą wziąć. Tak, wiedziałam, że to jest to. I pomyślałam, że teraz albo nigdy. A jak sobie dałam na to przyzwolenie, to też muzyka zaczęła spływać. Rzeczywiście, znowu. To jest taka rzecz komponowanie Dla mnie przynajmniej to nie jest, że siadam sobie, to teraz komponuję piosenkę. To jakiś zaczyn tej piosenki do mnie gdzieś schodzi. Wyjaśnić widzę, coś, widzę, coś słyszę. Jestem tak trochę pomiędzy światami. Idę z psem na spacer i tak trochę jestem, trochę mnie nie ma. Albo prowadzę samochód, trochę jestem, trochę mnie nie ma. Takie zawieszki jak to dzieci mówią Zawiesiłam zawieszkę. Właśnie wtedy coś do mnie schodzi i wtedy zaczynam to rozwijać. I zaczynam wtedy. Później pierwsza zwrotka, refren to schodzi, Ja już drugą to piszę z głowy, więc szukam rymów. Więc to gdzieś jest. Wiesz, to tutaj bycie w tym i to jest. Powiedziałam na koniec swojego koncertu, że wszystkim ludziom naprawdę z serca, z serca i z trzewi życzę, że jeśli coś im na ramieniu gdzieś szepcze i do czegoś im tęskno, to żeby po prostu zaczęli tego dotykać. Nie zastanawiali się nad celem, rezultatem, nie myśleli o tym, że ktoś ma to pokochać, polubić, kupić, tylko po prostu, żeby tego dotykać. Bo wtedy ta radość związana z tym, że się to robi, przynosi cuda. No wiesz, ja nawet patrzyłam mówi producent. Mówił tak Ola, ale jak to jest bilet, jak nie masz żadnej piosenki w sieci? A ja? Wiesz co? Nie wiem. Ufam, że się sprzedadzą. Wiesz, ja tak. I teraz one. Ponieważ ja to już tam różne rzeczy opowiadam. To on mówi Wiesz co? Jak ty mi powiesz jutro, że lecimy na księżyc, to ja się spakuję, wiesz? Więc ja myślę, że po prostu warto marzyć. Mówić na głos o swoich marzeniach. Jak ja jestem bardzo dziecinna. I to mi bardzo pomaga w życiu, bo ja po prostu wszystkimi i wszystkim zachwycam i ten zachwyt mi daje. Wiesz, jak to dzieci jest takie banalne? Może zobacz jak podchodzę wiesz do kogoś, bo po prostu taka jestem bez obciachu. I tak jak do Ciebie napisałam, że kiedy jesteś piękna, wiesz, to Twoje oczy tak samo ktoś potrafi powiedzieć do innych ludzi czy nawet jak widzę kogoś smutnego to podchodzę i pytam się czy ktoś się chce przytulić. Ostatnio właśnie mam łazienkę. Spotkałam taką młodą dziewczynę i czułam jej smutek i chcesz się przytulić do nogi?
[01:00:26.690] – Magda
Wooow, cudo. Cudo! No wiesz, ja się tego zachwytu i tego akurat uczę od mojej 2 letniej córki i ona mi bardzo pomaga w odkrywaniu na nowo tej mojej inności. Ja z kolei mam mniej, ale miałam bardzo dużo, że biznes jest poważny, że muszę być poważna. Wiesz, że to wszystko musi być takie w garniturze. I tu, i to jest już od wielu lat tak naprawdę odkrywam tą swoją inność i pozwalam sobie po prostu na większy taki flow. I zdecydowanie moja córka też mi po prostu w tym pomaga. Obserwuje, mówi ok, dobra, wejdziemy w to. Także super, Dziękuję. Dziękuję Ci. Jak tylko będę i Ty będziesz na koncercie to ja od razu kupuję bilet. Super! Wychodzimy. Słuchajcie i tutaj już widzę, że też jest wielu, wielu chętnych, także na pewno będą pewne sale i stadiony, gdzie wszystko połączymy w cudownej atmosferze. Słuchajcie w międzyczasie ja widzę, że w tych wniosków napisaliście tutaj ogrom, ogrom po prostu. Więc bardzo Wam dziękuję za to. Ja wiem, że ta rozmowa była soczysta w informacje dla Was przeczytam kilka takich co tutaj mi wpadły w oko. I mamy tak ważne, aby nie obwiniać innych, tylko zastanawiać się co my robimy, co możemy zmienić oraz wnieść swój czas i pracę w swoim biznesie. Kolejny wniosek. Grupa docelowa, produkt, tak żeby na to wszystko zwracać uwagę. Kolejne porażka. To nie koniec. Połączyć pasję z wiedzą biznesową i nie bać się brać pieniędzy za daną wartość. Tak jest dalej mamy. Teraz albo nigdy. No i żeby iść w stronę ulgi mamy kolejny wniosek być ostrożna w dobieraniu osób do współpracy. Porażka to nie koniec. Umiejętne ocenianie swojej pracy, brać pod uwagę, myśleć o efekcie końcowym. Super mamy głosik 27 tak napisała. Dalej mamy opinie innych. To ich lęk, nie nasz. Warto słuchać swojego serca w dążeniu do celu i nie zawsze trzymać się ram, bo można przegapić lepsze rozwiązania. Tutaj mamy Sylwii podkreślił i. I to jest już taki mój trochę typ znajomości siebie, swoich potencjałów, możliwości, limitów, potrzeb. To podstawa długofalowego spełniania w życiu. Dziękuję, że się dzielicie swoją energią, mądrością i wiedzą. Ja również dziękuję, że Olga dzisiaj tutaj z nami jest dalej. Czas zacząć doświadczać życia i przede wszystkim siebie i swojej pasji. Widzę drogę wyjścia z lęków przed kryzysami, które są drogowskazami. Emanuje od Was energia, na którą się otwieram. Super! Słuchajcie. Wniosek dla mnie to pora na to, żeby zacząć słuchać głosu swojego serca i za nim podążać. Nie oglądać się za siebie, nie oceniać innych i dbać o najbliższych. Wszystko zależy od nastawienia. No super, No naprawdę. Ażeby śnić, ja muszę iść moją własną drogą. Tak jest. Dużo o tym było. Jeśli słuchamy swojej intuicji, pozwalamy jej prowadzić, to dzieją się cuda. Warto słuchać swojego głosu, swojego serca, mieć nadzieję, wdzięczność. Wszystko, co otrzymujemy. A osiąganie osiągniemy nie tylko sukces, ale również szczęście, spokój wewnętrzny. No kochani, naprawdę jesteście po prostu. Dziękuję Wam za te wszystkie wnioski. Ja mam. Słuchajcie tutaj ten typ. Olga, czy Ty masz jakiś inny tutaj typ?
[01:04:22.710] – Olga
Nie widzę tych komentarzy.
[01:04:25.410] – Magda
No dobra, słuchajcie, to ja biorę to na moją żeńską klatę. I będziemy mieli tak poproszę Sylwii podkreślić i R Wniosek opinie innych to ich lęk, nie nas. Warto słuchać swojego serca w dążeniu do celu. I nie i nie zawsze trzymać się ram, bo można przegapić lepsze rozwiązanie. Ja głosuję za tym wnioskiem. Słuchajcie więc Sylwii, napisz proszę moja droga do mnie na prywatną wiadomość, bo jak ja to zamknę, tymi znikniesz. Więc napisz do mnie, powiedz Wygrałam i wygrałam, A wygrałam. I wówczas powiedź czy chcesz ebooka, czy chcesz książkę drukować? No i tutaj prezent do Ciebie leci. No dziękuję Wam i dziękuję Tobie Olga przede wszystkim za podzielenie się tutaj sobą, swoimi doświadczeniami, przemyśleniami z otwarcie. Po prostu wiesz i i tak dużo, i z serca, i z intelektu, i po prostu ze wszystkich swoich przestrzeni. Dziękuję za poświęcony czas. Wiem, że dzisiaj wiesz, szczególnie przy trójce dzieci. Ja mam jedno ale dwójkę jeszcze takich. No. Nie moich, ale moich, więc też mamy w domu trójkę, więc bardzo dziękuję, że ten czas znalazłaś tutaj.Z nami go spędziłaś ogromna wartość, także dziękuję Ci serdecznie.
[01:05:48.480] – Olga
To ja bardzo dziękuję i wszystkim wysyłam ulgę.
[01:05:52.770] – Magda
Bierzemy, bierzemy, bierzemy.
[01:05:54.450] – Magda
Kochani tą ulgę. Life zostanie zapisany. Zachęcam, żeby tam komentować jeszcze jak będziecie mieli chęć obejrzeć go sobie jeszcze raz na spokojnie, kiedy będziecie potrzebowali wracać do niego, posłuchać, bo tutaj naprawdę magia się dzisiaj zadziała. Także jeszcze raz dzięki Wam wielkie cudownego wieczoru dla każdego. Olga dla Ciebie wszystkiego cudownego no i do zobaczenia tam na tej scenie, A my po prostu razem z Tobą. Z tym głosem i lecimy. Wszystkiego pięknego! Jeszcze raz dziękuję.
[01:06:25.380] – Olga
Całusy. To pa papa!
[01:06:31.840] – Magda
Dzięki za spędzenie z nami czasu. Zapraszam Cię do bezpłatnego pobrania pierwszego rozdziału mojej książki. Jedna kampania do wolności. Jak stworzyć produkt online? Pozyskać klientów i żyć na własnych warunkach? Zrobisz to na stronie https://jednakampania.pl/rozdzial/. Jeśli jesteś zdecydowany na rozwój swojego biznesu o produkty online i chcesz skrócić sobie drogę, to rekomenduję od razu zakupić książkę https://jednakampania.pl. Wszystkie linki znajdziesz w opisie tego odcinka. A i jeszcze jedno zapraszam też na moją personalną stronę internetową https://magdalenap.com, na której znajdziesz informacje o najnowszych odcinkach podcastu Marketing Master Class oraz inne bezpłatne materiały potrzebne każdemu przedsiębiorcy do budowy stabilnego biznesu online. Do usłyszenia!